wtorek, 14 stycznia 2014

skuteczne rzucenie palenia !

Hej! Napiszę Ci jak rzuciłam palenie i co jest bardzo pomocne, dużo można zdziałać dzięki wyobraźni! Paliłam jak smok, pakę dziennie albo i lepiej czasem, paliłam i miałam tego dość jednocześnie nie wytrzymując godziny bez papierosa. Decyzję podjęłam tu i teraz na początku grudnia 2013. Po pewnej imprezie wróciłam do domu, a za mną przyszedł smród wypalonych papierosów, przeze mnie i innych tam będących. Byłam wściekła, bo w zasadzie w jakim cel prać co chwilę kurtkę, która wymaga specjalnej pielęgnacji i środków, a częste pranie jej nie sprzyja, no ale cóż, wietrzenie dało efekt 50/50, a że nie lubię półśrodków to wyprałam i tyle. Paląc sobie w otwartym oknie zaczęłam sobie wyobrażać moje płuca jak wyglądają gdy się zaciągam, jak zapełniają się brudnym, śmierdzącym mułem, co skraca mój oddech. Dla polepszenia wizji wyszukałam tysiące zdjęć płu palacza i oglądałam je ciągiem aż do momentu kiedy mi zbrzydło. Następnie zaczęłam myśleć o wydanej kasie i braku kondycji, szybki przelicznik no i pełna świadomość, że mam przecież dla kogo żyć!!! Po co zabijać się na własne życzenie?? Życie i tak jest dość krótkie. Kolejna kwestia, pomyśl, jacy biedni ci palacze co ciągle gdzieś gonią, gonią od fajki do fajki, muszą mieć przerwy, takie gówno nimi rządzi, rządziło i mną i dyktowało mój plan dnia, pomyślałam: chore, przecież jestem silna, na co mi to ? Następnego dnia kupiłam plastry z nikotyną, używałam tydzień, następnego już nie przykleiłam, postanowiłam, że to będzie ostateczny koniec. Przez tydzień, podczas którego używałam plastrów, paliłam około 2 papierosy na dobę, w porywach do trzech. Bez sensu, stwierdziłam. I zaczęła się tragedia, stany depresyjne, rozkojarzenie i konieczność jedzenie, wręcz ciągłego oraz bezsenność, trwało to około tydzień, potem lżej. Około dwóch tygodni po tym terminie zaczęłam spać regularnie, nadal jedząc więcej. Ale coś za coś, katować się nie będę, bo zabiłabym wszystko dookoła!! Więc pozwoliłam sobie przytyć :) ....i już jest po wszystkim, więc plus 5 kg to pikuś! Zaplanowałam trening plan i zrzucenie zbędnego tłuszczu do maja 2014 (idę na wesele i chcę świetnie wyglądać). Dzielę się z tym z Tobą bo chcę wytrwać :) Więc założenia ogólne: przy wzroście 173 cm mam wagę 74 kg, co niby jest ok, ale ja wolę siebie w mniejszym rozmiarze, więc postanowiłam schudnąć do maja 10 kg. Ok 2,5 kg miesięcznie więc dość bezpiecznie. P.s. teraz mogę wyjść z osobą palącą na zewnątrz i w czasie kiedy ta pali, ja odśnieżam, zamiatam taras, piję kawę, oglądam krajobraz, mam szersze pole uwagi, uważa, co jest wielkim plusem :) Pokusa jest wciąż żyw,a ostatnio oglądałam film, w nim piękna kobieta zaciągała się papierosem tak delikatnie jakby to był cudowny papieros *tak go zobaczyłam* Pomyślałam, no tak, pewnie lepiej smakuje kawa zbożowa z miodem i mlekiem, zrobiłam sobie taki napój wkrótce w ramach nagrody i dla pewności, że to doskonały smak :) Jeśli zamierzasz rzucić, a odnosisz sukces, nagradzaj się :) pomaga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz